Postanowiłem dziś odwiedzić miejsce o którym wiele słyszałem. Miejsce w dobrym stylu i dopracowane w każdym szczególe.
Wziąłem taksówkę do Starego Miasta. To nowo powstały Polski sim. Wylądowałem na rynku otoczonym ładnymi kamieniczkami. Pośrodku jest kamienna fontanna wokół które fruwają gołębie.

Mimo tego ze jest to miejsce bardzo dobrze zrobione a ja jestem na raczej średnim laptopie wszystko szybko się załadowało. Już po chwili mogłem oglądać ładny rynek oświetlony stylowymi latarniami. Wiele ławeczek i stolików pod parasolami sprawia ze człowiek czuje się u siebie i chce zostać dłużej.
Rozglądam się wokół podziwiając widoki. Na horyzoncie smukła latarnia morska a za nią góry. Z daleka słychać szum morza i fale uderzające o głazy. Jest wcześnie rano, widzę kilka osób. Uśmiecham się i mówię cześć. Tylko jedna osoba odpowiada. Reszta chyba zajęta lub pije poranna kawę z dala od klawiatury.
Ruszam w kierunku Baru Grega. To mój cel. Przechodzę w kierunku kamiennego mostu. Po drodze mijam rowery zaparkowane przed kawiarnia, motocykl przy sklepie. Tuż przed mostem jest kilka stolików pod parasolami. To mały bar bistro. Zachęca żeby usiąść i wypić dobra kawę. Nie odmówiłbym latte o poranku.
Na rogu znajduje się zakład fryzjerski. Musi istnieć od dawna, wnioskuje po wystroju wnętrza. Prawie czuję zapach wody kolońskiej mijając ten budynek. Wchodzę na kamienny most.
Czuje delikatny powiew wiatru. Zapach morza. Przede mną mała wysepka. Malownicze schody po których się wspinam w górę. Zrobiło się zielono. Kamienna ścieżka wiedzie mnie pomiędzy krzakami żywopłotu i wyższymi drzewami.
Przyglądam się budynkowi baru. Wygląda na stary angielski pub. Usadowiony w małym parku.

Przed barem jest kilka stolików z parasolami. Zachęcają, żeby usiąść w ich cieniu. Stara kamienna studnia pod daszkiem. Rozglądam się i jest tu wiele perfekcyjnie dobranych elementów wystroju.
Piękna fontanna pomiędzy kwiatami, kiosk z lodami, samochód bar jaki się spotyka do dziś w wielu miastach.
Prawdziwa perełka jest altana ogrodowa. Wchodzi się do niej po kilku kamiennych schodkach. Można w niej usiąść na jasnej kanapie i dwóch wygodnych fotelach. Całość dopełnia stylowy stolik na kolkach. Ładnie oświetlona małymi lampkami jest idealnym miejscem romantycznych spotkań.

Wchodzę do baru. Jestem zdziwiony dopracowaniem i dbałością o każdy szczegół wystroju. Wszystko jest dobrane tworząc klimat angielskiego pubu w jakim często bywam w rzeczywistym świecie.
Wiem ze tak może wyglądać pub gdzieś w New Jersey lub w Kornwalii. Wąskie schody prowadza na piętro. Chciałbym zamówić lager i zagrać u góry ze znajomymi w bilard.
Mógłbym się rozpisywać o szczegółach wystroju, ukrytych perełkach, ale myślę że zachęciłem wszystkich do odwiedzenia tego miejsca. Bar Grega to wyjątkowe miejsce nie tylko na mapie Polskiego SL. Przekonajcie się sami.
Cheers.